Sprawa o rozwód a sprawa o władzę rodzicielską, kontakty i alimenty

W minutowym filmiku wyjaśniam czego można się spodziewać, jeśli w sądzie rejonowym złożony został wniosek dotyczący władzy rodzicielskiej lub kontaktów rodzica z dzieckiem albo pozew o alimenty, a w sądzie okręgowym toczy się sprawa o rozwód. Sąd okręgowy w sprawie rozwodowej rozstrzyga o losach rodziny kompleksowo. Co to może znaczyć dla stron? W czasie trwania sprawy o rozwód nie może być wszczęta odrębna sprawa o alimenty, o władzę rodzicielską nad wspólnymi małoletnimi dziećmi stron ani o uregulowanie kontaktów z nimi. Jeżeli taki pozew lub wniosek wpłynie do sądu rejonowego, to zostanie przekazany sądowi, przed którym toczy się rozwód, czyli sądowi okręgowemu. Jeśli kolejność będzie odwrotna i sprawa o alimenty, władzę rodzicielską lub kontakty zostanie wszczęta przed rozwodem, to z chwilą wytoczenia powództwa o rozwód sąd rejonowy zawiesi postępowanie z urzędu. Sąd okręgowy czyli sąd rozwodowy zajmie się alimentami, władzą i kontaktami w ramach zabezpieczenia, czyli na czas prowadzenia sprawy rozwodowej.

Koszty postępowania – sprawy cywilne

Pieniądze mają często wpływ na to, czy człowiek podejmuje jakieś działanie czy nie, czasem jest to nawet wpływ decydujący. Opłaca się czy nie? Warto czy nie warto? Stać mnie? Nie inaczej jest ze złożeniem pozwu. Trzeba mieć dobre rozeznanie, żeby ocenić szanse powodzenia sprawy. To jedno, ale koszty procesu również grają rolę, bo też pieniądze światem rządzą. Kto za sprawę zapłaci ma niebagatelne znaczenie.

Przybliżam zatem ogólne zasady ponoszenia kosztów w procesach cywilnych. Pieniądze spinają sprawę sądową jak klamra. Na początku należy pozew, wniosek opłacić.  W toku sprawy też czasem trzeba wyłożyć jakieś kwoty, a to na zaliczkę na poczet opinii biegłego, a to na ogłoszenie w prasie.

Czy jeśli raz wniosłem opłatę, to koniec i nikt mi niczego nie zwróci. Otóż co do zasady nie.

W orzeczeniu kończącym postępowanie w danej instancji sąd wystawia rachunek, rozlicza kwoty, które wpłynęły do sądu, ale też to co nie było wpłacone, za co sąd, a właściwie Skarb Państwa wyłożył tymczasowo jakieś środki. Orzeczeniem, w którym sąd rozlicza koszty może być przykładowo wyrok rozwodowy lub postanowienie stwierdzające zasiedzenie. Sąd przynajmniej ustala tam zasadę, według której koszty procesu mają być rozliczone pozostawiając szczegółowe rachunki referendarzowi sądowemu.

Czym się sąd kieruje?

Sprawy cywilne rozstrzygane są w postepowaniu procesowym albo nieprocesowym i te rozliczenie kosztów procesu wyglądają inaczej. Są procesy o rozwód, o zapłatę kwoty x i są postępowania nieprocesowe o stwierdzenie nabycia spadku, o dział spadku, o zasiedzenie, o podział majątku wspólnego.

Otóż w procesie podstawową zasada jest, że to strona przegrywając ma zwrócić stronie wygrywającej koszty procesu. Sad czyni to na żądanie strony, chyba że ta nie ma adwokata lub radcy prawnego, to wtedy o kosztach procesu orzeka z urzędu, z własnej inicjatywy.

Stosunkowe rozdzielenie kosztów

Ha, a co jak sprawa będzie tylko częściowo wygrana, na przykład z odszkodowania żądanego w wysokości 100.000 złotych sąd zasądzi 70.000 albo 50.000 albo 96.000 albo 5.000 złotych? W takich przypadkach sąd stosunkowo rozdziela koszty pomiędzy stronami lub wzajemnie je znosi.

Przy stosunkowym rozdzieleniu trzeba dokonać szeregu obliczeń. Najpierw należy zsumować wszystkie koszty, policzyć ile każda ze stron wydatkowała, następnie ustalić w jakiej proporcji wygrała sprawę i porównać to, co każda ze stron wydała, z tym co powinna wydać z uwagi na wynik sprawy.

Przykład:

Powód żądał zasadzenia kwoty 100.000 złotych. Wniósł opłatę w wysokości 5.000 złotych. Zapłacił wynagrodzenie radcy prawnego w wysokości 5.417 złotych. Wniósł również zaliczkę w wysokości 2.000 złotych na poczet wynagrodzenia biegłego. Razem wydał  12.417 złotych.

Pozwany w tej sprawie poniósł koszty wynagrodzenia swojego adwokata w wysokości 5.417 złotych oraz koszt zaliczki w wysokości tez 2.000 złotych. Razem wyda 7.417 złotych.

Te dziwna końcówka 17 złotych, to opłata skarbowa od pełnomocnictwa.

Suma kosztów procesu, koszty powoda i pozwanego, to 19.834 złotych.

Wynik sprawy był taki, że sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 75.000 złotych. Obliczył, że powód wygrał sprawę w 75% według poniższego wzoru:

X= 75.000 zł x 100% / 100.000 zł = 75%

i w takim zakresie pozwany powinien partycypować w kosztach procesu. Idąc dalej, 75% z kwoty 19.834 zł to 14.875,50 złotych. W związku z tym, że pozwany wydatkował już 7.417 złotych,  to dopłaci powodowi tylko różnicę między kwotą 14.875,50  i 7.417 złotych, czyli kwotę 7.458,50 złotych.

Sprawdźmy, czy u powoda zgadza się kasa: Powód miał ponieść 25% kosztów, 25% kwoty 19.834 złote, czyli 4.958,50 złotych. Wiadomo, że wydał 12.417 złotych, a od pozwanego dostanie 7.458,50 złotych, co daje 4.958,50 złotych w ostatecznym rozrachunku. Bingo! Bilans wyszedł na zero.

W przytoczonym przykładzie opinia biegłego kosztowała 4.000 złotych, czyli dokładnie tyle ile wynosiła zaliczki wniesione przez powoda i pozwanego.  Może się jednak zdarzyć, że koszt opinii będzie wyższy, a tymczasowo na brakującą część wyłożył Skarb Państwa rękami sądu. Co wtedy?  W takim przypadku, sad rozlicza tymczasowo wydatkowane kwoty od stron na rzecz  Skarbu Państwa stosując odpowiednio przepisy dotyczące rozliczania kosztów procesu. Czyli zasada podstawowa: przegrany płaci.

Wzajemne zniesienie kosztów

Sąd może też koszty wzajemnie znieść, to nic więcej jak pozostawienie stron z poniesionymi przez siebie kosztami. Tak się stanie, jeżeli dojdzie do remisu, czy remisu ze wskazaniem, a poniesione koszty po obu stronach są podobne.

Nie zawsze przegrywający płaci

Nie zawsze strona wygrywająca otrzyma zwrot kosztów procesu od przegranego. Jeśli pozwany nie dał powodu do wytoczenia powództwa i przy pierwszej czynności uznał żądania powoda, to nie poniesie kosztów procesu. Ponadto, w szczególnie uzasadnionych sytuacjach sąd może nie obciążać strony przegrywającej kosztami procesu w części, a nawet w całości. Modyfikują one zasadę podstawową rozliczania kosztów procesu.

Postępowanie nieprocesowe

W postępowaniu nieprocesowym zasadą jest, że każdy uczestnik ponosi koszty swojego udziału w sprawie we własnym zakresie. Ta zasada również doznaje wyjątków. Jeśli interesy uczestników są sprzeczne lub są oni  w rożnym stopniu zainteresowani sprawą. Wtedy sad może stosunkowo rozdzielić koszty, a nawet obciążyć nimi jednego tylko uczestnika.

Jeżeli interesy uczestników są sprzeczne, to sąd ma możliwość zastosowania podobnej zasady jak w procesie, czyli może obciążyć kosztami stronę, której wnioski zostały oddalone lub odrzucone. Dodam tylko, że stwierdzenie nabycia spadku, zasiedzenie, dział spadku, zniesienie współwłasności to przykłady spraw rozpoznawanych w postępowaniu nieprocesowym.

Zapewnienie spadkowe

Dziś o prawie spadkowym. Znów, ponieważ ta część prawa jest niewyczerpanym źródłem zagadnień.

W art. 671 Kodeksu postępowania cywilnego można przeczytać między innymi: „Za dowód, że nie ma innych spadkobierców, może zostać przyjęte zapewnienie złożone przez zgłaszającego się spadkobiercę.”

Jak się to konkretyzuje? Co to w praktyce oznacza?

Przychodzi list polecony z sądu – wezwanie celem odebrania zapewnienia spadkowego. Brzmi groźnie, jeszcze groźniej jak pomyśleć, że sędzia poprosi o podejście do barierki zlokalizowanej na samym środku sali rozpraw i przy obcych ludziach przyjdzie o czymś zapewniać, po złożeniu przyrzeczenia, którego wszyscy za wyjątkiem sądu będą słuchać na stojąco. Termin wyznaczony na posiedzenie nieubłaganie zbliża się, nerwy rosną. Od razu powiem, że zapewnienia nie można złożyć przez pełnomocnika.


Cóż, w takim razie nie pozostaje nic innego, jak poczytać o tym zapewnieniu. Dowiedzieć się co to jest, kto je składa, kiedy i po co, jakie ma znaczenie?

Zacznijmy od tego, że zapewnienie spadkowe, to rzecz ze sprawy o stwierdzenie nabycia spadku. Najogólniej mówiąc, sąd może przyjąć takie zapewnienie, żeby ustalić krąg spadkobierców.
Zapewnienie składa zgłaszający się w sprawie spadkobierca. Takich osób w sprawie spadkowej być jedna lub więcej. To oni otrzymają sądowe wezwania dotyczące odebrania zapewnienia. Jeżeli zgłaszających się spadkobierców jest więcej, to sąd może odebrać zapewnienie od każdej z nich. Najczęściej sądowi wystarcza jedno zapewnienie, jeżeli nie jest kwestionowane przez pozostalych uczestników.


Pod względem skutków karnych zapewnienie jest równoznaczne ze złożeniem zeznań pod przyrzeczeniem, o czym sędzia powinien uprzedzić i tu pada formułka o zagrożeniu karą pozbawienia wolności do lat ośmiu za złożenie fałszywego zeznania.


Przepis mówi, że składający zapewnienie powinien złożyć oświadczenie co do wszystkiego, co mu jest wiadome:

  • o istnieniu lub nieistnieniu osób, które wyłączałyby znanych spadkobierców od dziedziczenia lub dziedziczyłyby wraz z nimi oraz
  • o testamentach spadkodawcy.

Uff… tylko jeśli sąd w takich słowach zwróciłby się do stojącego za barierką, to pewnie nie uzyskałby żadnej odpowiedzi.


Zatem sąd przekłada to, co napisane w przepisie, dzieli na małe kawałki i zazwyczaj pyta tak:

  • jak nazywał się, kiedy zmarł, gdzie ostatnio zamieszkiwał i kim był dla Pani/Pana spadkodawca (czyli zmarły)?
  • jakiego stanu cywilnego był spadkodawca, czy pozostawał w związku małżeńskim i z kim, czy było to jego jedyne małżeństwo, czy wcześniej był w związku małżeńskim?
  • czy spadkodawca miał dzieci, a jeśli tak to ile, jak się nazywają, czy żyją, a jeśli nie to kiedy zmarły?
  • w zależności od tego jakie będą odpowiedzi na poprzednie pytania, sąd może zapytać o innych krewnych: rodzeństwo i ich zstępnych, rodziców, a nawet dziadków
  • Czy spadkodawca sporządził testament, a jeśli tak, to jaki – notarialny, własnoręczny, czy jeszcze inny, specjalny?
  • czy to pierwsza sprawa o stwierdzenie nabycia spadku, czy toczyły się wcześniej lub toczą sprawy o spadek?
  • czy notariusz sporządził akt poświadczenia dziedziczenia?
  • czy ktoś odrzucał spadek?
  • czy ktoś okazał się niegodny dziedziczenia?
  • czy ktoś zawierał umowę o zrzeczeniu się dziedziczenia?
  • czy w skład spadku wchodzi gospodarstwo rolne, przedsiębiorstwo?

Co się stanie, jeśli zapewnienie nie zostanie złożone? Postanowienie sąd wyda dopiero po wezwaniu spadkobierców przez ogłoszenie w prasie. Podobnie, jeśli sąd uzna zapewnienie lub inne dowody w sprawie za dowód niewystarczający.

Jak napisać pozew o rozwód?

Sprawami o rozwód zajmuję się od kilkunastu lat. Teraz doświadczenie to wykorzystałam, żeby stworzyć serię materiałów o pozwie rozwodowym.

Pozew rozwodowy inicjuje sprawę o rozwód. Przebieg tej sprawy będzie w dużej mierze zależał od jego treści. Treść pozwu może również wpływać na to, jak długo sprawa potrwa. Zatem jak to wszystko ująć, od czego zacząć, gdzie złożyć, jakie z możliwych opcji wybrać, jak opisać, co załączyć i jak opłacić pozew rozwodowy? Z tymi pytaniami zmierza się każdy, kto podjął decyzję o założeniu sprawy o rozwód. Odpowiedzi na te pytania udzielam w serii materiałów.  Poszczególne elementy pozwu wyjaśniam w kolejnych częściach poradnika.

Oczywiście najkorzystniej jest skonsultować swoją sprawę z prawnikiem i zlecić mu napisanie pozwu i poprowadzenie sprawy. Jeśli, z różnych względów, nie można lub nie chce się z takiej możliwości skorzystać, pozostaje napisać pozew samemu. Przepisy nie stoją temu na przeszkodzie. Przede wszystkim dla tych z Państwa, który wybrali tą ostatnią opcję przeznaczony jest poradnik. Również jeśli sprawę prowadzi prawnik, to warto dowiedzieć dlaczego akurat o takie, a nie inne informacje mnie pyta, być bardziej świadomym tego w czym bierze się udział. Rozwód to nie kawa z ciastkiem.

Materiał nie jest przeznaczony dla prawników. Stworzyłam go z myślą o osobach, które z sądem mogły nie mieć jeszcze do czynienia. Z tego względu używałam prostego i zrozumiałego języka, a prawniczy żargon eliminowałam wszędzie tam, gdzie to możliwe. Przystępna jest również forma poradnika: slajdy oraz podział na części dotyczące poszczególnych aspektów pozwu.

Z poszczególnymi częściami można zapoznać się na fb i instagramie Kancelarii.

Zapraszam do lektury oraz do konsultacji w sprawach o rozwód.

Linki do poszczególnych części poniżej:

1. Sąd właściwy w sprawach o rozwód:

https://fb.watch/eVNZGh0mff/

2. Strony w sprawie o rozwód:

https://www.instagram.com/p/CfTifnHjE9v/?igshid=YmMyMTA2M2Y=

3. Żądania w pozwie rozwód:

https://www.instagram.com/p/CgOsbSyjwiW/?igshid=YmMyMTA2M2Y=

https://www.instagram.com/p/ChCbvcpD9bR/?igshid=YmMyMTA2M2Y=

Elementy wyroku rozwodowego

white and silver chair beside clear drinking glass on glass table

Wyrok, który wydaje sąd w sprawie rozwodowej zawiera określone przepisami prawa elementy. W jednym, sąd ograniczy się do rozwiązania małżeństwa stron przez rozwód, a w innym zawarty będzie szereg rozstrzygnięć dotyczących małoletnich dzieci, alimentów, wspólnie zajmowanego mieszkania czy majątku. Od czego zatem zależy zakres, w którym sąd rozpozna sprawę o rozwód?

W każdym przypadku sąd rozstrzygnie czy małżeństwo rozwiązuje, czy pozew o rozwód oddala. Jeśli to pierwsze, sąd wypowie się również, kto ponosi winę za rozpad małżeństwa. Sąd może odstąpić od orzekania o winie tylko na zgodny wniosek małżonków. Nie wystarczy, by jeden z nich nie był zainteresowany takim ustaleniem.

Wspólne małoletnie dzieci stron

Jeżeli małżonkowie mają wspólne małoletnie dzieci, sąd zobligowany jest do zawarcia w wyroku rozwodowym rozstrzygnięć dotyczących władzy rodzicielskiej, kontaktów z dzieckiem oraz ponoszenia kosztów jego utrzymania i wychowania.  

Wśród możliwych rozstrzygnięć dotyczących władzy rodzicielskiej wyróżnia się następujące:

– pozostawienie władzy rodzicielskiej nad małoletnim dzieckiem obojgu rodzicom. Rozwiązanie to możliwe jest na zgodny wniosek rodziców, którzy przedstawili pisemne porozumienie i zasadnym jest oczekiwać, że rodzice będą współdziałać w sprawach dziecka. Możliwe jest ustanowienie tzw. opieki naprzemiennej,

– powierzenie wykonywania władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców z jednoczesnym ograniczeniem władzy rodzicielskiej drugiego do określonych obowiązków i uprawnień w stosunku do małoletniego dziecka. W takim przypadku sąd jest obowiązany dokładnie określić uprawnienia i obowiązki względem dziecka, które będą przysługiwać małżonkowi niewykonującemu władzy rodzicielskiej, 

– pozbawienie władzy rodzicielskiej jednego lub oboje rodziców,

– zawieszenie władzy rodzicielskiej jednego lub oboje rodziców.

W przepisów wprost wynika, że rodzeństwo powinno wychowywać się wspólnie, a odstąpienie od tej zasady możliwe jest jedynie, jeżeli miałoby się to okazać niezgodne z dobrem dziecka.

Ponadto, sąd zobowiązany orzec o kontaktach dziecka z rodzicem, z którym nie będzie zamieszkiwać. Chodzi o określenie kiedy i w jaki sposób mają się te kontakty odbywać. Podobnie jak z winą za rozpad małżeństwa, również w kwestii kontaktów z dzieckiem sąd może odstąpić od orzekania, jeżeli rodzice złożą co do tego zgodny wniosek.

W zakresie władzy rodzicielskiej oraz kontaktów sąd uwzględni pisemne porozumienie małżonków, jeżeli jest ono zgodne z dobrem dziecka. Takie porozumienie nie będzie brane pod uwagę, jeśli jedno lub oboje z rodziców zostaną pozbawieni władzy rodzicielskiej.

W wyroku rozwodowym sąd orzeka również, w jakiej wysokości każdy z małżonków jest obowiązany do ponoszenia kosztów utrzymania i wychowania dziecka. Ustalając zakres alimentów sąd kierować będzie się przepisami Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Zgodnie z przepisami Kodeksu, każdy z rodziców zobowiązany jest zaspokajać usprawiedliwione potrzeby dziecka i powinien czynić to w zakresie, odpowiadającym jego siłom i możliwościom zarobkowym i majątkowym. Dziecko jest uprawnione do takiej samej stopy życiowej jak rodzic. Zasadniczo, jeżeli wykonanie obowiązku alimentacyjnego jednego z rodziców polega, w całości lub w części, na osobistych staraniach o utrzymanie lub wychowanie dziecka, wówczas świadczenie alimentacyjne drugiego z rodziców polega na pokrywaniu w całości lub w części kosztów utrzymania lub wychowania dziecka.

Wspólne mieszkanie stron

Jeżeli małżonkowie korzystają ze wspólnego mieszkania, obligatoryjnym elementem wyroku rozwodowego będzie rozstrzygnięcie o sposobie korzystania z niego. Nie jest to podział podział majątku. Rozstrzygnięcie o sposobie korzystania z mieszkania jest niezależne od tego, czyją własność lokum stanowi. Chodzi o mieszkanie, które jest faktycznie, a nie formalnie wspólne. Rozstrzygnięcie ma dotyczyć okresu wspólnego zamieszkiwania rozwiedzionych małżonków, czyli najczęściej do czasu, aż jedno z nich się nie wyprowadzi, np. po podziale majątku. Od określenia sposobu korzystania ze wspólnie zajmowanego mieszkania sąd może wyjątkowo odstąpić wtedy, gdy małżonkowie z uzasadnionych przyczyn sprzeciwiają się temu. Sytuacja taka ma miejsce gdy małżonkowie uzgodnili wcześniej między sobą sposób korzystania z mieszkania.

Z kolei o eksmisji jednego z małżonków sąd orzeka na wniosek drugiego małżonka. Podstawą uwzględnienia takiego wniosku jest rażąco naganne postępowanie, które uniemożliwia wspólne zamieszkiwanie, przy czym chodzi o przypadki wyjątkowe. Eksmisja w wyroku rozwodowym nie może nastąpić wobec małżonka, któremu wyłącznie przysługuje prawo do mieszkania (np. mieszkanie wchodzi w skład jego majątku osobistego).

Na zgodny wniosek stron sąd może orzec również o podziale wspólnego mieszkania albo o przyznaniu mieszkania jednemu z małżonków, jeżeli drugi małżonek wyraża zgodę na jego opuszczenie bez dostarczenia lokalu zamiennego i pomieszczenia zastępczego, o ile podział bądź jego przyznanie jednemu z małżonków są możliwe. Przedmiotem każdego z tych rozstrzygnięć może być mieszkanie, do którego obojgu małżonkom przysługuje wspólnie prawo własności na zasadach małżeńskiej wspólności majątkowej lub współwłasności w częściach ułamkowych albo wspólne spółdzielcze prawo do lokalu. 

Orzekając o wspólnym mieszkaniu małżonków sąd uwzględnia przede wszystkim potrzeby dzieci i małżonka, któremu powierza wykonywanie władzy rodzicielskiej.

Alimenty dla małżonka

Sąd rozpozna żądanie jednego z małżonków zasądzenia alimentów po rozwodzie od drugiego małżonka. W zależności od rozkładu winy za rozpad małżeństwa o przyznaniu alimentów decydować będą różne przesłanki. Jeżeli nie orzekano o winie lub winę za rozpad małżeństwa ponoszą oboje małżonkowie, alimenty przysługują na żądanie małżonka, o ile ten znalazł się w niedostatku. Inaczej jest, jeżeli alimentów żąda małżonek niewinny od małżonka uznanego za wyłącznie winnego rozpadowi małżeństwa. W tej sytuacji do zasądzenia alimentów wystarczy istotne pogorszenie sytuacji życiowej niewinnego małżonka po rozwodzie.

Podział majątku

Na zgodny wniosek obojga małżonków sąd w wyroku rozwodowym podzieli majątek małżeński. Jest to możliwe, jeżeli nie spowoduje nadmiernej zwłoki w postępowaniu o rozwód. W praktyce najczęściej zdarza się to, jeżeli nie ma wątpliwości i sporu co do składu i wartości majątku wspólnego. Jeżeli wniosek zostanie oddalony, podział majątku przeprowadzi sąd rejonowy, po uprawomocnieniu wyroku rozwiazującego małżeństwo, na wniosek jednego z małżonków.

Zwrot kosztów procesu

Na żądanie strony sąd rozstrzyga również o tym, kto ponosi koszty postępowania. Zasadą jest, że koszty postępowania ponosi strona przegrywająca sprawę. W sprawie o rozwód z pewnością stroną przegrywającą będzie małżonek uznany za wyłącznie winnego rozpadowi pożycia małżeńskiego.

Organ administracji wydaje niekorzystne rozstrzygnięcie

Podjęcie roli superwizora pracy socjalnej wymaga spełnienia przesłanek określonych w przepisach. Trzeba między innymi zdać stosowny egzamin. Nie każdy może podejść do egzaminu. Przepisy stanowią, że zainteresowany powinien legitymować się ukończeniem konkretnego kierunku studiów. Ktoś zatem sprawdza, czy kandydat spełnia przesłanki uprawniające do podejścia do egzaminu. Wszystko jest dobrze, jeżeli to sprawdzenie wypada pozytywnie. W jednej z prowadzonych przeze mnie spraw chodziło o odmowę dopuszczenia do egzaminu na superwizora pracy socjalnej. Sprawa miała dwa etapy, pierwszy, który można określić jako formalny oraz drugi, merytoryczny. Oba równie istotne.

W pierwszym etapie chodziło o ustalenie, czy w ogóle można się odwołać od pisma Komisji działającej przy Ministrze Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, w którym odmówiono zainteresowanemu prawa do złożenia egzaminu. Otóż twierdzono, że Komisja podjęła decyzję, a nie jak określa się w Kodeksie postępowania administracyjnego „wydała decyzję”. Ponadto, wskazywano, że przepisy rozporządzenia regulującego pracę socjalną nie określają procedury odwoławczej. Komisja nie jest organem uprawnionym do wydawania aktów o charakterze władczym, takich jak decyzje administracyjne. Krótko mówiąc, od pisma nie przysługuje środek zaskarżenia. Tak uznał Minister rozpatrujący złożony środek zaskarżenia. Podobnego zdania był Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, który odrzucił skargę. Uznał bowiem, że ta nie podlega kognicji sądu administracyjnego. Sąd przychylił się do stanowiska ministerialnego, zgodnie z którym pismo miało mieć wyłącznie informacyjny charakter, konkretnie informować o brzmieniu przepisów jednej z ustawy. Skarżone pismo, zdaniem sądu, nie zawierało elementów jakie winna posiadać decyzja administracyjna czy postanowienie. Nie ma podstaw by poczytywać rozstrzygnięcia zawarte w piśmie jako rozstrzygnięcie w indywidualnej sprawie w zakresie praw czy obowiązków strony skarżącej.

Prawo do sądu i zasada demokratycznego państwa prawa

Rozstrzygnięcie WSA nie przekonywało i złożona została skarga kasacyjna do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Istota sporu, który zawisł przed NSA sprowadzała się do oceny dwóch kwestii:

  1. Czy pismo pochodzi od organów administracji oraz
  2. czy stanowi rozstrzygnięcie z zakresu administracji publicznej?

Już na wstępie rozważań NSA podkreślił, że kontrowersje w orzecznictwie i w doktrynie budzi określenie formy prawnej załatwienia sprawy administracyjnej w nader licznych przypadkach ustaw, z których nie wynika wprost, że sprawa podlega załatwieniu w drodze decyzji administracyjnej. Sąd wskazał, jakie stanowisko w tym zakresie ukształtowało się w orzecznictwie oraz w piśmiennictwie prawniczym. Otóż brak w ustawie wyraźnego wskazania, że określone indywidualne sprawy administracyjne są rozstrzygane w drodze administracyjnej, nie przesądza o tym, że sprawa nie należy do kategorii spraw administracyjnych, załatwianych w drodze decyzji administracyjnej w postępowaniu unormowanym przepisami Kodeksu postępowania administracyjnego.

Ustalenie w jakiej formie prawnej sprawa ma być załatwiona sprawa wymaga analizy przepisów ustawy oraz rozporządzenia, które stanowią podstawę działania organu administracji. Z przepisów tych wynika między innymi, że do załatwiania spraw z zakresu postępowania oraz egzaminu na superwizora pracy socjalnej powołana jest Centralna Komisja Egzaminacyjna do spraw Stopni Specjalizacji Zawodowej Pracowników Socjalnych, która działa przy Ministrze Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Komisja, jak to komisja, jest ciałem kolegialnym i we wszystkich zakresach działania podejmuje uchwały. Do zadań Komisji należy m.in. przeprowadzenie postępowania oraz egzaminu w zakresie uzyskania certyfikatu superwizora pracy socjalnej, informowanie osób ubiegających się o dopuszczenie do egzaminu o terminie egzaminu oraz dopuszczanie do egzaminu. Po weryfikacji dokumentów CKE podejmuje decyzję w sprawie dopuszczenia osób do egzaminu. W tym kontekście nie budziło wątpliwości NSA, że CKE, realizując zadania publicznoprawne, występuje w roli organu administracji publicznej. Jak podkreślił NSA pod pojęciem administracji publicznej należy rozumieć, oprócz organów ustrojowych, również organy w ujęciu funkcjonalnym, wykonujące powierzone im działania w zakresie administracji publicznej,

Wobec powyższego NSA stwierdził, że Komisja została wyposażona w kompetencje do podejmowania środków o charakterze władczym wobec osób, które objęte są zakresem jej działania. Takim środkiem była odmowa dopuszczenia do egzaminu na superwizora pracy socjalnej. Odmowa bowiem definitywnie pozbawia konkretną osobę możliwości podnoszenia kwalifikacji zawodowych, a idąc dalej, możliwości awansu zawodowego.

Wreszcie, rzecz w mojej ocenie najistotniejsza. Zdaniem Sądu przyjęcie, że odmowa dopuszenia do egzaminu nastąpić miałaby na podstawie arbitralnego rozstrzygnięcia, bez prawa do jego kontroli sądowej stanowiłoby naruszenie z jednej strony konstytucyjnego prawa do sądu (art. 45 Konstytucji RP), z drugiej zasady demokratycznego państwa prawa (art. 2 Konstytucji RP). Przypomniał NSA, że zapewnienie jednostce ochrony przed arbitralnością organu władzy publicznej stanowi o istocie demokratycznego państwa prawnego.

Kontrola legalności postępowania władz administracyjnych w sporze ich z obywatelem przez organ sądowy uważana była i jest za element sine qua none państwa praworządnego. Stąd też w demokratycznym państwie prawnym niezbędne jest poddanie kontroli sądowej i ochronie sądu wszystkich działań administracji publicznej, za pomocą których mogą być nakładane obowiązki na obywatela, jak również ograniczane jego prawa. Tak rozumiane prawo do sądu stanowi publiczne prawo podmiotowe jednostki wobec państwa.”

Zawarte w pismach rozstrzygnięcia niewątpliwie pozwalały na uznanie ich za jednostronny, władczy przejaw woli uprawnionego organu, na skutek których adresat został pozbawiony możliwości podwyższenia kwalifikacji zawodowych.  Strona ma prawo do tego, by jego oparte na prawie materialnym roszczenia i wnioski rozpatrywać w ramach przewidzianej prawem procedury i w określonych przez prawo formach. W razie gdy norma prawa materialnego wymaga konkretyzacji, formą dokonania tej konkretyzacji jest decyzja administracyjna.

Obowiązuje zasada domniemania załatwienia sprawy w drodze decyzji. Zasada ta jest wywodzona z zasady demokratycznego państwa prawnego, statuującej standardy sprawiedliwości proceduralnej. Jeżeli istnieje wątpliwość co do formy załatwienia sprawy administracyjnej, należy przyjąć, że powinna być ona załatwiona w drodze decyzji administracyjnej.

O tym czy, czy dany akt administracyjny jest decyzją, przesądza nie jego nazwa, lecz charakter sprawy oraz treść przepisu, który stanowi podstawę działania organu załatwiającego tę sprawę. Za decyzję uznaje się rozstrzygnięcie :

– jednostronne organu administracji,

-które w sposób wiążący traktuje o konsekwencjach obowiązującej normy prawa administracyjnego,

– które skierowane jest do indywidualnie określonego podmiotu i w konkretnej sprawie,

– które podejmowane jest w sferze stosunków zewnętrznych, poza systemem organów państwowych i podległych im jednostek.

Dopiero orzeczenie NSA otworzyło drogę, żeby rozpoznać pretensje skarżącego na kolejnym poziomie, merytorycznym. Również w tym zakresie rozstrzygnięcie organu zostało podważone.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł, że skarżący spełnił ustawowe wymaganie posiadania kierunkowego wykształcenie. Bez znaczenia jest, że akceptowany kierunek studiów ukończył w takiej czy innej specjalizacji.

Ponadto, ustawowy, dwuletni termin na złożenie egzaminu należy liczyć do dnia złożenia przez kandydata stosownego wniosku. Czas potrzebny organowi na podjęcie decyzji w przedmiocie dopuszczenia do egzaminu oraz czas oczekiwania na termin wyznaczonego egzaminu nie mogą wpływać na zachowanie terminu. Skarżący nie ma na te czynności wpływu.

Potwierdzenie praw do spadku

Często pytana jestem, czy konieczne jest zakładanie sprawy spadkowej w sądzie, skoro przepisy jasno mówią, kto po kim dziedziczy i czy nie wystarczyłby sam testament, skoro równie jasno wynika z jego treści komu przypadł spadek. Rzeczywiście, zasady dziedziczenia określają przepisy Kodeksu cywilnego. Jednocześnie nie istnieje przepis, który formułowałby wprost obowiązek potwierdzenia nabycia spadku.

Jeśli nie z obowiązku w sensie ścisłym, to z jakich innych względów rodzi się potrzeba formalnego potwierdzenia, że jest się spadkobiercą? Otóż chcąc udowodnić osobie, która nie rości sobie praw do spadku z tytułu dziedziczenia, że jesteśmy spadkobiercami, bez prawomocnego postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku lub zarejestrowanego aktu poświadczenia dziedziczenia (w skrócie APD) nie obejdzie się. Nie będzie możliwe, na przykład, wpisanie spadkobiercy jako nowego właściciela nieruchomości, która wchodzi w skład spadku, sprzedaż samochodu, który pozostawił zmarły, uzyskanie informacji o zgromadzonych przez spadkodawcę środkach na rachunkach bankowych. Zarówno jeden, jak i drugi dokument rodzi domniemanie, że osoba w nim wskazana jako spadkobierca w istocie spadkobiercą jest. Jak zatem uzyskać jeden z dokumentów?

Stwierdzenie nabycia spadku przez sąd

Po pierwsze i w każdym przypadku można wystąpić do sądu rejonowego ostatniego miejsca pobytu spadkodawcy z wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku. Przepisy przewidują pewne rozwiązania na wypadek, gdy miejsca ostatniego pobytu nie sposób ustalić. Wniosek może złożyć osoba, której przysługuje interes prawny. Będzie to nie tylko ten, kto stara się o spadek, ale i wierzyciel spadkodawcy (np. ktoś kto udzielił spadkodawcy pożyczkę) lub wierzyciel spadkobiercy. Sąd w postępowaniu, które toczy się na skutek złożenia wniosku z urzędu bada kto jest spadkobiercą, wyznacza rozprawę i, jeżeli sprawa jest dostatecznie wyjaśniona, wydaje postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku.

Akt poświadczenia dziedziczenia

Po drugie, sprawę można, ale już nie zawsze, załatwić u notariusza, który sporządzi protokół dziedziczenia, a następnie, jeżeli nie ma wątpliwości np. co do osoby spadkobiercy lub wysokości udziałów w spadku, akt poświadczenia dziedziczenia. Mimo że minęło już ponad dziesięć lat od wprowadzenia przepisów umożliwiających potwierdzenie praw do spadku w ten sposób, z mojej praktyki wynika, że wiedza o tej dostępnej możliwości wciąż nie jest szeroko rozpowszechniona. Przed notariuszem, w celu spisania protokołu, stawiają się wszyscy zainteresowani, to znaczy wszyscy, którzy wchodzą w rachubę jako spadkobiercy ustawowi lub testamentowi oraz osoby, na których rzecz spadkodawca uczynił zapisy windykacyjne. Co w przypadku, kiedy po śmierci spadkodawcy umiera spadkobierca? Czy możliwe jest sporządzenie protokołu dziedziczenia, mimo że literalnie osoba, która wchodzi w rachubę jako spadkobierca nie będzie obecna? Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego notariusz może sporządzić akt poświadczenia dziedziczenia także wtedy, gdy jeden ze spadkobierców powołanych do dziedziczenia nie żyje, ale w jego miejsce stawili się jego spadkobiercy (uchwała SN z 17 listopada 2009 r., III CZP 89/09). Istnieje możliwość, pod pewnymi warunkami, by osoba zainteresowana potwierdziła treść protokołu przed innym notariuszem, niż ten, który sporządzać będzie APD. Jest to niewątpliwie ułatwienie dla tych osób, które dzieli znaczny dystans od miejscowości, w której siedzibę ma kancelaria notarialna, w której sporządzany będzie APD. W niektórych, określonych w przepisach przypadkach notariusz może odmówić sporządzenia APD. Stanie się tak na przykład, jeśli wcześniej zostało wydane postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku, sporządzony został APD lub jeśli okaże się, że nie wszyscy zainteresowaniu obecni są przy sporządzaniu protokołu dziedziczenia. Last but not least, notariusz rejestruje APD w elektronicznym Rejestrze Spadkowym i od momentu zarejestrowania dokument wywołuje takie same skutki, jak prawomocne postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku.

Które rozwiązanie jest lepsze?

Jak to przeważnie bywa, to zależy. Jeśli wiadomo, że u notariusza nie będą mogli stawić się wszyscy zainteresowani lub jeśli ci nie będą jednomyślnie wnosić o potwierdzenie praw do spadku, pozostaje sąd. Podobnie, jeśli o stwierdzenie nabycia spadku ubiega się wierzyciel spadkodawcy lub inna osoba, która nie jest spadkobiercą. Jeżeli zależy nam na czasie, chcemy mieć wpływ na to, kiedy umówić się na spotkanie, APD jawi się opcją lepszą. W przeciwieństwie do postępowania sądowego, przy którym nie ma możliwości wyboru dowolnego sądu rejonowego w kraju, potwierdzenie praw do spadku można przeprowadzić w wybranej kancelarii notarialnej. Zasadniczo sprawa przed sądem powinna być wyborem tańszym. Zatem powyższe okoliczności mogą determinować wybór sposobu potwierdzenia praw do spadku.

Prawo spadkowe to istotna część praktyki mojej kancelarii. Reprezentuję wnioskodawców i uczestników w postępowaniach o stwierdzenie nabycia spadku, o dział spadku, wyjaśniam i doradzam, jak z punktu widzenia  obowiązujących przepisów przedstawia się sprawa i podjęcie jakich działań będzie w konkretnych okolicznościach najkorzystniejsze.

Na zdjęciu biały bez, który w kancelarii równie pięknie wygląda, jak i pachnie.

Wypowiedzenie umowy o pracę

Skutki koronawirusa są nie tylko zdrowotne. Wielu pracodawców zdecydowało się zredukować zatrudnienie. Pracownicy otrzymują już lub będą otrzymywać niebawem oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę za wypowiedzeniem.

Warto wiedzieć, że od takiego wypowiedzenia przysługuje pracownikowi odwołanie do sądu. Pouczenie, jak to zrobić powinno zostać zamieszczone przez pracownika w oświadczeniu o wypowiedzeniu.

W jakich przypadkach odwołanie może być skuteczne? Wypowiedzenie powinno być:

1. zgodne z przepisami regulującymi wypowiadanie umów o pracę,

2. uzasadnione, podana w oświadczeniu przyczyna wypowiedzenia powinna być rzeczywista, konkretna, jasna i zrozumiała dla pracownika. Pracodawca ma obowiązek podania przyczyny wypowiedzenia przy umowach o pracę na czas nieokreślony.

Warto skonsultować otrzymane wypowiedzenie i ocenić czy nie jest obarczone takimi wadami. Innymi słowy, ocenić szansę odwołania do sądu.

Wśród roszczeń, których pracownik może dochodzić w sprawie z odwołania od wypowiedzenia od umowy o pracę na czas nieokreślony znajdują się: uznanie bezskuteczności wypowiedzenia, ewentualnie przywrócenie do pracy albo odszkodowanie.

Jeśli mają Państwo pytania odnośnie kwestii wypowiadania umów o pracę, zapraszamy do kontaktu z Kancelarią.

Call Now Button